Tkanie pajęczyny przez pająka oznacza zmiany w życiu, które wymagają jednak naszego wysiłku. Zaplątanie się w pajęczynę odzwierciedla nasze poczucie osaczenia, stłamszenia przez partnera, ukochanego lub kogoś dla nas ważnego. Może być wskazówką, zachęcającą do przerwania pajęczyny, czyli zerwania toksycznego układu.
Kątnik domowy mniejszy (Tegenaria domestica) to jeden z najbardziej pospolitych pająków w Polsce. I mimo że każdy z nas widział go wielokrotnie w życiu, jest sporo osób, które się go panicznie boją. Jak wszystkie pająki kątnik domowy uwielbia tkać pajęczyny, które w wielu miejscach absolutnie nie są pożądane. Z tego powodu mamy wiele zleceń na zwalczanie kątnika domowego. Kątnik domowy to pospolity pająk występujący niemal w całym kraju. Czy jest groźny? Czy należy zwalczać kątnika domowego? JAK WYGLĄDA KĄTNIK DOMOWY? Kątnik domowy mierzy ok. 1 cm. Jest brązowym pająkiem, na którego odwłoku dostrzec można poszarpane wzorki (jego kolor nie jest jednolity, występują na nim jaśniejsze i ciemniejsze brązy, żółcie, w niektórych miejscach jest lekko brunatny lub ciemnoszary). Jego karapaks z kolei został ozdobiony dwoma ciemniejszymi pasami, brzegi są ciemniejsze. Uwagę zwraca "włochatość" kątnika, jego ciało, a także odnóża są bowiem pokryte wieloma włoskami. Nie pełnią one funkcji estetycznej, są dla pająka narządem zmysłu orientacji. Posiada 3 pary odnóży oraz nogogłaszczki położone za otworem gębowym. TRYB ŻYCIA KĄTNIKA DOMOWEGO W poszukiwaniu samicy kątniki potrafią przemierzyć spory obszar naszego domu. Jeśli uda im się jakąś znaleźć, łączą się w parę na kilka tygodni, w czasie których wielokrotnie dochodzi do kopulacji. Po ich upływie samiec zostaje zjedzony, a samica kątnika domowego buduje kokon, do którego składa jaja. Po kilku tygodniach wylęgną się z nich młode kątniki, podobne z wyglądu do dorosłych osobników, jedynie nieco jaśniejsze. Kątniki domowe rozmnażają się przez cały rok. Żyją nawet kilka lat. W domach starają się nie rzucać w oczy, prowadzą raczej nocny tryb życia, a jeśli jakiegoś osobnika zauważymy w dzień, jest to przypadek, a i kątnik jest tym faktem przerażony. Można go spotkać w wielu miejscach domu. CO PRZYCIĄGA KĄTNIKI? Kątniki, jak wiele innych pająków, szukają w naszych domach dobrego miejsca do rozwieszenia pajęczyny. To na pajęczynie upływa ich życie: na niej polują, kopulują, na niej przychodzą na świat młode. Dlatego wybór miejsca na pajęczynę jest staranny. Rozwieszają ją bardzo często w ustronnych, nierzucających się w oczy miejscach: w piwnicach, na strychach, za meblami, pod sufitami i półkami i w wielu innych. Są w naszych domach bezpieczne od drapieżników, mają sucho i ciepło. To idealne warunki do życia dla nich! Dlatego tak naprawdę kątniki do naszych domów czy mieszkań przyciągają idealne warunki w nich panujące. Mimo że nie ma w nich za wiele jedzenia, ludzie bowiem dbają, żeby nie było owadów w mieszkaniach, to jednak jest im tu lepiej niż gdziekolwiek indziej. SZKODLIWOŚĆ KĄTNIKÓW Kątnik domowy nie jest szkodliwym pajęczakiem. Nie przenosi chorób, nie zanieczyszcza jedzenia, co więcej, nie gryzie. Owszem, ma szczękoczułki i w razie zagrożenia próbuje ich użyć, ale nie są one na tyle silne, aby przegryźć skórę człowieka. Udać się to może jego większemu kuzynowi, kątnikowi domowemu większemu, ale ilość jadu, jaka zostaje wstrzyknięta, jest niewielka i niegroźna. Może się natomiast zdarzyć alergia na pajęczynę, lecz jeśli ktoś ją wykazuje, to dotyczy ona wszystkich pajęczyn, nie tylko lejkowatych pajęczyn kątników domowych. Przy alergii na pajęczynę mogą pojawić się objawy typu kłopoty z oddychaniem, katar, kaszel, zapalenie spojówek, wysypka skórna. Objawy te są przemijające po ustaniu ekspozycji na pajęczynę. Jeśli jest konieczna praca w pomieszczeniu, w którym znajduje się dużo pajęczyn kątników, warto założyć maseczkę na twarz. Kątniki domowe są pożytecznymi pajęczakami, są też naszymi sprzymierzeńcami w walce z dokuczliwymi szkodnikami, takimi jak muchy, komary, muszki owocówki, prusaki, karaluchy, mole odzieżowe i kuchenne. Dlatego jeśli nie zachodzi wyraźna konieczność, jeśli nie namnożyły się nadmiernie, bez problemu można kątniki zostawić w spokoju. Każdego znalezionego w domu osobnika można złapać do szklanki i przenieść w miejsce, w którym nie będzie przeszkadzał. ZWALCZANIE PAJĄKÓW – GDAŃSK, GDYNIA, SOPOT I WIELE INNYCH! Jednakże w przypadku, kiedy pająków w danym miejscu jest zbyt dużo, ich pajęczyny obniżają estetykę miejsca, domownicy mają alergię lub arachnofobię, wówczas należy skorzystać z zabiegu zwalczania pająków. Profesjonalna firma DDD, taka jak BIOS, wykona zabieg ten szybko i bezpiecznie. Przy zwalczaniu pająków stosujemy zazwyczaj jedną z trzech metod: oprysk, zamgławianie termiczne, zamgławianie ULV. Najczęściej wybieramy metodę, która gwarantuje świetny efekt w krótkim czasie, czyli zamgławianie ULV. Polega ona na rozprowadzeniu cieczy biobójczej za pomocą najnowszej generacji zamgławiacza ULV. Jest to urządzenie, które generuje mgłę o bardzo małych kropelkach, a następnie wypuszcza ją pod ogromnym ciśnieniem. Generator pozwala rozprowadzić truciznę po całym pomieszczeniu, wniknąć jej w każdy zakamarek i zlikwidować czające się w nim pająki. Wybieramy tylko preparaty o potwierdzonej skuteczności, za które jesteśmy pewni. Nie oszczędzamy na sprzęcie i preparatach! Zwalczanie pająków polecamy nie tylko osobom indywidualnym, warto je przeprowadzić wtedy, kiedy pająki nagminnie robią sieci w miejscach, w których nie powinny ich robić. Są to szpitale, przychodnie, gabinety lekarskie i kosmetyczne, restauracje, hotele, motele, pensjonaty, domy wczasowe. Jednym słowem: wszystkie te miejsca, w których zjawiają się goście i w których obecność pajęczyn może nasuwać myśl o braku należytej czystości. Profesjonalna dezynsekcja pająków rozwiązuje ten problem. Zapraszamy gorąco do współpracy z nami! Firma BIOS jest na rynku od ponad 20 lat, w tym czasie udoskonaliliśmy nasze metody pracy, postawiliśmy na najnowszy sprzęt, wybraliśmy skuteczne preparaty. Nasze podejście, w którym dobro Klienta i skuteczność zabiegów są na pierwszym miejscu sprawiło, że zyskaliśmy ogromne grono Klientów, dla których firma BIOS jest synonimem rzetelności i uczciwości. Jeśli tylko mają problem ze szkodnikami, po prostu do nas dzwonią! A co więcej, polecają nas naszym krewnym i przyjaciołom! Obszar naszej działalności obejmuje Gdańsk, Gdynię, Sopot, Elbląg, ale też wiele innych miast (prosimy zerknąć na mapkę i listę miast i miejscowości poniżej!). Zapraszamy serdecznie! W tym artykule znajduje się 16 odnośników, które można znaleźć na dole strony. Wiele pająków składa jaja w workach z jedwabistego materiału, które zwykle są ukryte w pajęczynie, przymocowane do powierzchni lub transportowane przez matkę. Pająki są w stanie wyprodukować kilka, z których każda zawiera setki jaj.Pająki to jedne z najczęstszych stworzeń spotykanych w domach. Pająki lubią żyć wewnątrz, ponieważ jest tam ciepło i są chronione przed drapieżnikami. Preferują również ciemne, wilgotne pomieszczenia w pobliżu źródeł wody, gdzie mogą składać jaja i wykluwać się młode. Jeżeli zastanawiasz się skąd się biorą pająki w domu to wchodzą one do domu przez pęknięcia lub szczeliny wokół okien/drzwi, a następnie budują pajęczyny w narożnikach w pobliżu opraw oświetleniowych lub w innych miejscach, w których często przebywają, takich jak korytarze i klatki schodowe. Pająki są wszędzie Jeśli myślisz, że nie masz pająków, to jesteś w błędzie. Są one w Twoim domu, na zewnątrz Twojego domu, na ścianach i suficie (oraz podłodze). Pająki można znaleźć w wielu różnych miejscach w Twoim domu, a nawet na wewnętrznych ścianach, gdzie nikt ich wcześniej nie widział. Pająki nie gryzą ludzi, chyba że czują się zagrożone lub osaczone, jednak jeśli tak się stanie, to nic się nie stanie, ponieważ w Polsce istnieje tylko jeden gatunek pająka (Kolczak zbrojny), po którego ukąszeniu mogą wystąpić objawy zatrucia. Skąd się biorą pająki w domu? Pająki są często spotykane w domu, a jest wiele sposobów, w jaki mogą się do niego dostać. Najczęstszym sposobem jest wejście przez drzwi i okna, które często pozostają niezamknięte lub otwarte. Inne sposoby na dostanie się pająków do domu to: Pająki potrafią wspinać się i pokonywać ściany i sufity, więc jeśli masz duże szczeliny w ścianach zewnętrznych lub suficie, możesz mieć problem. Pająki mogą również wchodzić przez otwory wentylacyjne, które zostały uszkodzone lub pozostawione bez pokrycia. Jeśli mieszkasz w pobliżu drzew lub krzewów z przymocowanymi pajęczynami, te drzewa i krzewy przyciągają do nich pająki, które następnie przechodzą na Twój dom, gdy opuszczają swoje pajęczyny w nocy. Wiatr może przenosić jaja pająków z jednego miejsca do drugiego poprzez swoje podmuchy, przynosząc je do domów, na które nie ma wpływu żadna z tych innych metod przedostawania się. Jeśli zastanawiasz się co zrobić w przypadku dużej ilości pająków w domu to zapraszamy do lektury Czy pająki w domu to zagrożenie? Pająki polskie w domu nie stanowią zagrożenia dla człowieka, ale mogą być uciążliwe. Pająki te budują swoje sieci w kątach i szczelinach, gdzie trudno je dostrzec. Mają również tendencję do przebywania w pobliżu okna lub drzwi, przez które przeszły, więc jest mało prawdopodobne, że je zobaczysz, chyba że będziesz ich szukać. Pająki w Polsce nie są jadowite (oprócz jednego wyjątku) i nie gryzą ludzi. Zazwyczaj występują w piwnicach i garażach, ale można je spotkać również w innych częściach domu. Pajęczyna tych pająków składa się z jedwabnych nici, które są bardzo mocne i lepkie – chwytają one owady, które zostają uwięzione przez tę pajęczynę. Jak zabezpieczyć się przed pająkami w domu? Jeśli masz problem z pająkami w swoim domu, możesz podjąć kilka kroków, aby upewnić się, że jesteś chroniony przed nimi. Po pierwsze, upewnij się, że w Twoim domu nie ma bałaganu. Bałagan zapewnia pająkom wiele miejsc do ukrycia się i zbudowania pajęczyny, więc jeśli utrzymasz porządek w domu, powinieneś mieć mniejszy problem z pająkami. Po drugie, regularnie odkurzaj i często pierz pościel w gorącej wodzie. Pająki uwielbiają składać jaja w ciemnych kątach i pod meblami, gdzie mogą się ogrzać, więc regularne odkurzanie pomoże Ci złapać pająki, zanim będą miały szansę się rozmnożyć. Pranie pościeli w gorącej wodzie pomaga zabić wszelkie jaja i larwy, które mogły pozostać po odkurzaniu. Pomaga również pozbyć się roztoczy, które utrudniają oddychanie osobom cierpiącym na alergie lub astmę. Po trzecie, uszczelnij pęknięcia lub otwory wokół okien i drzwi silikonem, lub innymi materiałami wypełniającymi, tak aby pająki nie mogły przedostać się przez te miejsca w poszukiwaniu źródeł pożywienia wewnątrz domu. Jakim środkiem można pozbyć się pająków w domu? Pająki to powszechne szkodniki domowe. Jeśli masz problem z pająkami, istnieje kilka możliwości pozbycia się ich. Najczęstszą opcją jest użycie chemicznego sprayu. Takie spraye są dostępne w wielu sklepach i zazwyczaj dobrze sprawdzają się w zabijaniu pająków. Jednak mogą one nie być najlepszym rozwiązaniem, jeśli w domu znajdują się zwierzęta domowe lub dzieci. Ponadto niektórzy ludzie wolą unikać stosowania środków chemicznych wokół domu, gdy tylko jest to możliwe. Jeśli szukasz bardziej naturalnego podejścia do pozbywania się pająków, istnieje kilka opcji, które nie wymagają użycia chemikaliów lub pestycydów. Możesz spróbować umieścić pułapki lepowe w pobliżu miejsc, w których widziałeś pająki lub wyłożyć jedzenie, takie jak masło orzechowe, które przyciągnie je do pułapki, a następnie zabije, gdy je zjedzą. Podsumowanie Pająki są nieuniknioną częścią życia. Są wszędzie i żyją od milionów lat. Niezależnie od tego, czy je kochasz, czy nienawidzisz, nie da się zaprzeczyć, że są częścią świata przyrody – i że zostaną tu na zawsze. Ważne jest, aby być świadomym, jak radzić sobie z pająkami w domu, aby zapewnić bezpieczeństwo swojej rodzinie i jednocześnie żyć w zgodzie z naturą.
Zaplątać się w pajęczynę: wróżba kłopotów. Tkanie pajęczyny przez pająka: nieoczekiwany wzrost majątku. Pająk w Twoim domu: zapowiedź szczęśliwego okresu. Kolorowy pająk: wróżba zdrowia i witalności. Złoty pająk: poprawa sfery finansowej. Czarny pająk: w najbliższym czasie spotka Cię nieprzyjemna wizyta.
Jestem trochę zagubiony i nie jestem już pewien co się tutaj dzieje. Sprawy trochę wymknęły się spod kontroli. Jestem zmęczony, niespokojny, ale chcę po prostu skończyć to wszystko pisać. Ten cały bałagan zaczął się zaledwie kilka dni temu, z przeklętym pająkiem, jak zawsze. Widzicie, cierpię na ciężki przypadek arachnofobii. Nie mogę nawet patrzeć na zdjęcia pająków bez rozpaczy i paniki. Nawet kiedy o nich mówię, z tyłu mojego umysłu czai się ten strach. Jeden z moich przyjaciół pomyślał kiedyś, że to zabawne straszyć mnie plastikowym pająkiem. To mnie wystraszyło tak bardzo, że podskoczyłem, rzuciłem się i uderzyłem głową w szafę. Skończyło się na tym, że potrzebowałem trzech szwów i musiałem spędzić pół nocy w szpitalu. Dobra robota, Steve, naprawdę przeszedłeś samego siebie. No i gdzie ja byłem? Właśnie, w sobotę. Planowałem spędzić weekend relaksując się i odprężając, po długim i stresującym tygodniu. Ten pomysł wyparował w momencie, gdy znalazłem pajęczynę. Był tuż obok maleńkiej dziury w futrynie drzwi, które prowadziły do kuchni. Odkurzyłem go i uszczelniłem otwór najlepiej jak potrafiłem. Powiedziałem sobie, że to wszystko, co było konieczne. Mój umysł, oczywiście, nie pozwoliłby na to. Paranoja wkradła się z powrotem do mojego umysłu, jak wyimaginowane pająki, które powiedziały mi, że najechały na moje mieszkanie. Nie minęło wiele czasu, gdy zacząłem słyszeć odgłosy małych, skrzeczących nóżek pająków. Nie minęło pół godziny, gdy zacząłem sprawdzać całe mieszkanie. Po tym skończyło się na odkurzaniu i sprzątaniu całego mieszkania, dwukrotnie. Moi przyjaciele uważają, że cierpię na OCD, ale to nie to. Po prostu nie mogę się powstrzymać od skrupulatnego przeszukiwania mieszkania. Tym razem, jak wiele razy wcześniej, nic nie znalazłam, żadnych pajęczyn, żadnych pająków. Kiedy kładłam się spać, nadal byłam nieco zaniepokojona. To, że nic nie znalazłem, mogło oznaczać, że pająków nie ma, ale równie dobrze mogło oznaczać, że ich po prostu nie znalazłem. Wkrótce moje myśli poszły w innym kierunku. Co z tą dziurą w ścianie? Czy to znaczy, że w środku były pająki? Kładłem się do łóżka, mówiąc sobie, że jestem po prostu głupi. Nie było mowy, żeby pająki mogły kopać, zwłaszcza przez ściany. Mimo to, poczułem znajomy przypływ niepokoju. Moje tętno wzrosło i zaczęło mi się kręcić w głowie, jak wiele razy wcześniej. Musiałem leżeć w łóżku przez co najmniej godzinę, od czasu do czasu drżąc, zanim odpłynąłem w niespokojny sen. Obudził mnie hałas wokół mnie. Kiedy leżałem w łóżku, czułem się tak, jakby ściany wokół mnie ożyły. Trzęsły się i oddychały. Kiedy jeszcze próbowałem zrozumieć, co się dzieje, usłyszałem dźwięk milionów małych, skrzeczących nóżek. Potem ściany pękły, a ja zostałam utopiona pod falą ośmionogich horrorów. W chwili, gdy się obudziłam, zeskoczyłam z łóżka, bijąc się po ciele, zanim zdałam sobie sprawę, że to wszystko było snem. Upadłam na podłogę szlochając, tuląc się do ciała i przeklinając mój mózg za wyczarowanie tego koszmaru. Nie pamiętam, jak długo zajęło mi uspokojenie się. Większość niedzieli była plamą, którą spędziłam wtulona w koce w centrum salonu. Byłem trzęsącym się i drżącym bałaganiarzem. W jednej chwili wmawiałem sobie, że w ścianach nie ma pająków. W następnej nasłuchiwałem najdrobniejszych dźwięków wokół mnie. Nie jestem pewien, czy nawet zjadłem cokolwiek tego dnia. W końcu, musiałem zemdleć z czystego wyczerpania w niedzielę wieczorem. Kiedy obudziłem się w poniedziałek rano, byłem już w większości sobą. Wciąż byłem nieco ostrożny w stosunku do ścian, ale mój atak paniki ustąpił. Chyba mój mózg zdał sobie sprawę, jak głupio było się ich bać. Nieco zmęczony i wciąż roztrzepany upuściłem klucze. Zniknęły za małą szafką w moim przedpokoju. Klnąc na siebie przykucnąłem, aby je odnaleźć. Wyciągnąłem rękę i poczułem dookoła. W tym samym momencie poczułem, że coś się o nią ociera. Krzyknęłam z zaskoczenia i cofnęłam rękę. Szok zamienił się w absolutną panikę, gdy zobaczyłem pająka siedzącego na moim prawym ramieniu. Wrzasnąłem, potrząsnąłem ramieniem, a następnie zacząłem bić w dół w pająka lewą ręką. Wyłem z niego, uderzając raz po raz w ramię, zamachując się, by pozbyć się pająka. W momencie, gdy w końcu upadł na ziemię, tupałem w niego raz za razem. Tylko wtedy, gdy nie pozostało nic poza obrzydliwym grzybem, pognałem do łazienki. Pozwoliłam ciepłej wodzie spłynąć po moim ramieniu, jednocześnie szorując je desperacko ściereczką. W tym momencie zobaczyłam maleńką ranę na moim ramieniu. W pierwszej chwili powiedziałam sobie, że się mylę. To musiał być błąd. Za mocno szorowałem ramię, nic więcej. Po chwili nie mogłem już zdradzić swojego zdania. Nie było żadnych wątpliwości: To było ugryzienie pająka. W momencie, gdy zacząłem atakować pająka, musiał mnie ugryźć. Mój umysł pracował z prędkością błyskawicy. A jeśli to był jadowity pająk? Czy w tej chwili w moich żyłach płynęła trucizna? Prawie natychmiast poczułem się dziwnie. Moje serce zaczęło bić szybciej, a ja poczułam, że brakuje mi tchu. Gdy tylko wyszłam z łazienki, zakręciło mi się w głowie, do tego stopnia, że musiałam na chwilę oprzeć się o ścianę. W przedpokoju przesunęłam przeklętą szafkę, podniosłam klucze i wybiegłam na zewnątrz. Potrzebowałam świeżego powietrza, ale przede wszystkim w pobliżu był gabinet lekarski. Moim ciałem wstrząsały dreszcze i czułem się tak, jakby mój umysł zwalniał. Przez chwilę mój wzrok wydawał się zamazany. Wmówiłem sobie, że to mój niepokój, atak paniki i że muszę się uspokoić. Jednak z tyłu mojego umysłu był ten głos, który pytał mnie: „A co jeśli to trucizna? Co jeśli ten pająk był niebezpieczny? Co jeśli teraz umierasz? Co wtedy, Sandra?” Pierwszą rzeczą, jaką pamiętam po tym wydarzeniu, jest miotanie się w przód i w tył w gabinecie lekarskim. Pielęgniarka podchodziła do mnie, pytając, co mi jest i mówiąc, żebym się uspokoiła. Nie mogłem jednak ustać w miejscu. Gdy tylko się zatrzymywałam, moje serce przyspieszało, oddychanie stawało się trudniejsze, a ręce i nogi zaczynały mnie mrowić. Nie, musiałam się ruszać. Dopiero po chwili byłam w stanie wykrzyczeć jej, że ugryzł mnie pająk. Trzeba było kilku chwil, żeby zrozumiała, co się dzieje. Potem wróciła i dała mi mały zastrzyk. Powolnym i miękkim głosem wyjaśniła, że wszystko będzie dobrze. Nic złego mi się nie stanie. Posadziła mnie i zapytała, czy pamiętam coś o pająku, na przykład ślad na niej. Powiedziałam jej, że nie sądzę. Kilka minut później przyszedł do mnie lekarz. Zapewnił mnie, że w Niemczech nie ma czegoś takiego jak jadowite pająki, przynajmniej nie te śmiertelne. Powiedział mi nawet, że te, które rzeczywiście są jadowite, rzadko widuje się w naszej okolicy, jeśli w ogóle. Przyglądnął się tylko krótko mojej ręce, uśmiechnął się i powiedział, że nic jej nie dolega. Rana była niewielka i wyglądało na to, że sam ją tylko zadrapałem. Nie było śladu trucizny. Przepisał mi rodzaj maści, która pomogłaby w leczeniu rany i utrzymaniu jej wolnej od infekcji. To, o co był bardziej zaniepokojony, to mój stan psychiczny. Zapytał mnie, czy chodzę do psychiatry i czy często miewam takie epizody jak ten. To wcale nie było normalne, nawet biorąc pod uwagę moją arachnofobię. Nienawidziłam tego typu rozmów od czasów, gdy jako mała dziewczynka moja mama ciągnęła mnie od jednego psychiatry do drugiego. Zrobiłam kilka wymówek, wyrwałam mu z rąk przepis na maść i wyszłam. Po zaopatrzeniu się w maść w pobliskiej aptece wróciłam do domu. Gdy otworzyłam drzwi mieszkania, wcale nie czułam się jak w domu. Czułam się tak, jakby to miejsce zostało zaatakowane przez niewidzialnego wroga, który czaił się w cieniu. Poszłam w kierunku mojej łazienki, przeskanowałam każdą powierzchnię, a następnie zamknęłam za sobą drzwi. Kiedy poczułam się bezpiecznie, zaczęłam podawać maść. Wiem, że użyłem jej za dużo, a bandażowanie ręki było śmieszne. Mimo to, pomogło mi się uspokoić, przynajmniej trochę. Kiedy nadal nie byłem w stanie uspokoić się do południa, zadzwoniłem do mojej przyjaciółki Lisy. Byłem pacing przez moje mieszkanie, jak czekałem na nią, aby odebrać. Lisa i ja znamy się od zawsze. Zaprzyjaźniłyśmy się jeszcze w gimnazjum i od tamtej pory spędzamy razem czas. Nawet chodzimy razem na uniwersytet. Ona i ja nie mogłyśmy się bardziej różnić. Lisa jest wesołym, wychodzącym z domu typem, podczas gdy ja jestem niespokojnym introwertykiem. Jedyną rzeczą, która nas łączyła było to, że obie paliłyśmy trawkę. W chwili, gdy odebrała, zapytałam ją, czy ma coś, co mogłoby mi pomóc się uspokoić. Może zioło, a może coś innego, coś trochę mocniejszego. Wiedziałem, że Lisa ma sposób na zdobywanie rzeczy. Na początku śmiała się z mojego szału z powodu zwykłego ukąszenia pająka. Kiedy jednak opowiedziałem jej o swojej reakcji, Lisa spoważniała. Powiedziała, że przyjdzie później i przyniesie coś, co na pewno pomoże. Zostałem w łazience jeszcze przez chwilę, ale w końcu zaryzykowałem powrót do salonu i laptopa. Na początku wszedłem na YouTube, włączyłem jakąś muzykę i obejrzałem kilka przypadkowych filmów. Wkrótce ciekawość wzięła górę i poszukałam informacji o ukąszeniach pająków. O Boże, jakie obrazy znalazłam. Nigdy nie byłam jedną z tych osób, które mogą patrzeć na gore, ale to co tam zobaczyłam… Nie jestem pewna, co to było. Może to była zakażona rana albo coś? Jedna rzecz, którą przeczytałem, sprawiła, że zamknąłem pokrywę laptopa w jednej chwili. Przeczytałem, że pająki mogą składać jaja pod ludzką skórą. „To bzdura!” powiedziałam na głos.„To miejska legenda i nic więcej. Nie ma czegoś takiego. A nawet jeśli, to jestem w Niemczech, nie ma mowy, żebyśmy mieli coś takiego tutaj.” Kiedy Lisa zadzwoniła do drzwi, prawie podskoczyłem. „Jezu, co się z tobą dzieje?” zapytała w momencie, kiedy otworzyłem drzwi i mnie zobaczyła. „Czy pająki mogą składać jaja pod ludzką skórą?” „Co do cholery Sandra? Co zrobiłaś, obejrzałaś jakiś gówniany horror czy coś?” „Nie, czytałam rzeczy w internecie, i-„ „O Boże,” odcięła mnie podnosząc rękę, „to jest jeszcze gorsze. Nie. Czytać. O. Rzeczach. Na. Internecie. Internet. Okay?” „Tak, ale co jeśli-„ „Żadnych ale! Zawsze znajdziesz najgorsze przypadki w sieci. Mówię zupełnie poważnie. Uderzenie w ramię? Potrzebujesz amputacji. Lekki ból głowy? Zawroty głowy? Guz mózgu. To zawsze to samo. Zasada numer jeden, Sandra, zwłaszcza dla ciebie, nigdy nie wpisuj żadnych objawów w internecie.” „Wiem Lisa…” „Jesteś w porządku głuptasie, uspokój się, dobrze? Jezu, jesteś dzisiaj w rozsypce.” Lisa została na prawie dwie godziny. Starała się jak mogła, aby opowiedzieć mi kilka zabawnych historii, aby oderwać mój umysł od rzeczy. To pomogło, przynajmniej na trochę. W końcu przyniosła mi nieoznaczony pojemnik z tabletkami. Powiedziała mi, że to tabletki przeciwlękowe, które dała jej przyjaciółka. „Znokautują cię natychmiast, więc uważaj z nimi”, powiedziała z uśmiechem. Powiedziałem sobie, że poczekam do wieczora. Jeśli naprawdę mnie znokautują, była to szansa, żeby choć raz dobrze się wyspać. Włączyłem losowy program Netflixa i próbowałem się zrelaksować. Podczas gdy oglądałem ładną obsadę licealistów rozmawiających o nastoletnich problemach, mój umysł zaczął błądzić. Te rzeczy, które czytałem. Czy one mogą być prawdziwe? Zdjęłam bandaże z ramienia, żeby na nie spojrzeć. Bałam się tego, co znajdę i zadrżałam, zanim zdjęłam ostatnią warstwę. Przez chwilę w mojej głowie znów pojawił się jeden z makabrycznych obrazów, które widziałem. To, co zobaczyłem, było zupełnym przeciwieństwem. To była malutka, prawie niewidoczna opuchlizna. Nie było w nim nic strasznego. Prawie się roześmiałam, gdy to zobaczyłam. Gdy nacisnęłam ją trochę, wypłynęło trochę krwi i trochę szczypało, ale nie było w tym nic dziwnego. Zacząłem drzeć w rogu skóry na trochę. Jedyne co to zrobiło to sprawiło, że bardziej szczypało i zwiększyło krwawienie. Po chwili musiałem się zmusić, żeby przestać. Spojrzałem na to, co wcześniej było małą raną, a teraz było prawie dwa razy większe. „Przestań się z tym bawić, idioto” – powiedziałem do siebie. Podczas zakładania bandaży postanowiłem wziąć jedną z tabletek Lisy. W przeciwnym razie mógłbym znowu zacząć się z nią bawić. Wyciągnąłem jedną, połknąłem ją i schowałem pojemnik z powrotem do kieszeni. Tyle o czekaniu do wieczora, pomyślałem. Minęło jakieś pół godziny, ale zacząłem się uspokajać i wkrótce poczułem się spokojny, prawie zmęczony. Pamiętam, że nic nie jadłem z powodu całego mojego niepokoju, ale jedyne o czym mogłem myśleć to położyć się i odpocząć. Powiedziałam sobie, że zdrzemnę się i zjem coś, gdy tylko się obudzę. Nie jestem pewna, kiedy dokładnie zasnęłam, ale była już noc, gdy obudziłam się ponownie. Byłam cała spocona i cierpiałam na okropny ból głowy. W momencie, gdy poruszyłam się w łóżku, poczułam się wyczerpana i gorąca, prawie jakbym się paliła. Przebyłam drogę do apteczki w łazience i wzięłam trochę Ibuprofenu, aby zwalczyć ból głowy. W momencie, gdy miałam wrócić do sypialni, zauważyłam coś dziwnego. Na początku myślałam, że coś mi się przywidziało, ale potem zobaczyłam coś dziwnego na moim ramieniu. Wyglądało to tak, jakby pod bandażami znajdował się guzek, cały spuchnięty. Gdy się w niego wpatrywałam, do mojego umysłu wkradło się wspomnienie snu. W tym śnie miałem… nie, coś było ze mną nie tak. W momencie, gdy zobaczyłem guzek na ramieniu, pamięć zalała mój umysł. Śniłem o pająkach w moich rękach i nogach, które zjadały mnie żywcem. Przylgnęłam do zlewu, prawie wymiotując. Wzięłam jeszcze jedną tabletkę Lisy i powiedziałam sobie, że powinnam wrócić do łóżka, ale nie mogłam. Nie mogłam nic na to poradzić. Zerwałam bandaże z ramienia i znalazłam poniżej guzek. Był to niemalże rodzaj gigantycznego, pulsującego pęcherza. Zakrztusiłem się, a kiedy przyjrzałem się bliżej, zobaczyłem, że coś porusza się w jego wnętrzu, pod skórą. Wrzasnąłem. To nie mogło być to. To nie mogło być. W drodze do kuchni prawie wpadłam na framugę drzwi. Miałam ciemne plamy przed oczami, gdy biegłam korytarzem i w momencie, gdy znalazłam się w kuchni, osunęłam się na podłogę. Czułam zawroty głowy, a całe moje ciało zdawało się teraz pulsować. W chwili, gdy mogłam się znów poruszyć, chwyciłam za nóż z lady. Dwa razy prawie wyślizgnął mi się z ręki, podczas gdy ja wpatrywałem się w obrzydliwe zgrubienie na moim ramieniu. Coś zdecydowanie poruszało się wewnątrz niego. Nie wahałem się ani chwili, zanim naciąłem go. Ból był o wiele gorszy niż myślałem. Kiedy krew spływała ciepłymi strumieniami po moim ramieniu, zobaczyłem coś innego, coś znacznie, znacznie gorszego. Najpierw były to małe białe rzeczy, które zalewały mnie krwią. Potem zobaczyłam małe pajączki, które wypełzły z mojego ciała. Nóż zgrzytnął mi z ręki, a ja mogłam tylko wpatrywać się w niego z przerażeniem i niedowierzaniem. Krew, jaja i oczywiście małe pajączki, które zniknęły pod skórą i ponownie wpełzły w moje ciało. Zwalczyłem się, włożyłem rękę do zlewu i zalałem ją gorącą wodą. Zacisnęłam zęby, ale wkrótce mogłam tylko krzyczeć z bólu, gdy gorąca woda parzyła moje ramię. Miałem nadzieję, nie, modliłem się, że to zmyje lub spali wszystkie te maleńkie pajączki. Po długiej minucie prawie nie do zniesienia bólu, zatrzymałem się i spojrzałem na ramię ponownie. Nadal się ruszało, a ja mogłem dostrzec maleńkie tunele wewnątrz mojego ciała. Jeszcze raz użyłem noża, tym razem do głębszego cięcia. Po chwili nie czułem już nawet bólu. Byłem cały w poświęceniu. Poświęcenie dla znalezienia pająków wewnątrz mojego ramienia. Im więcej ciąłem, tym więcej tuneli zdawałem się odkrywać. Ostrożnie wyciąłem zainfekowane ciało. Maleńkie kawałki mięsa i kawałki skóry wypadały z mojego ramienia na ziemię. Widziałem jaja, pająki, tunele. Dopiero gdy byłem pewien, że nic z tego nie zostało, przestałem. Do tej pory trząsłem się z bólu i wyczerpania. Całe moje ciało było zimne, spocone i mrowienie. Zakładanie bandaży z powrotem było niczym innym jak torturą. Moje prawe ramię było teraz niczym innym jak gorącą, pulsującą masą bólu. Zemdlałem co najmniej raz, gdy zakładałem bandaże z powrotem. W kółko je zakładałem. Kiedy już to zrobiłem, zauważyłem głęboką strużkę, którą zostawiłem w moim własnym ramieniu. Poczułem się chory, niespokojny i przerażony, kiedy zdałem sobie sprawę z tego, co zrobiłem. Nadal krwawiłem, ale czy sparzenie własnego ciała w jakiś sposób zmniejszyło krwawienie? Nie miałem pojęcia. Walczyłem z powrotem do sypialni. Moje ramię bolało tak bardzo, że było to nierealne. Każdy krok, do diabła, nawet najmniejszy ruch wysyłał fale bólu przeze mnie. Po powrocie do sypialni nie mogłem pomóc, ale myślałem o pająkach ponownie. Co jeśli one nadal są we mnie? Czy to możliwe? Co by było, gdyby właśnie teraz pełzały przez moje ramię, drążąc swoje tunele głębiej w moim ciele? W tym momencie poczułem kolejny przypływ niepokoju i paniki i wziąłem kolejną tabletkę Lisy. Po tym, leżałem w łóżku przez co najmniej godzinę, ale nie mogłem zasnąć. Był ból, ale była też inna myśl. Co jeśli ten pająk naprawdę przyszedł z wnętrza ściany? Co jeśli ten pająk przekopał się przez ścianę, żeby się tu dostać? To byłoby takie łatwe dla jego młodych, aby przekopać się przez ciało, prawda? O Boże, a co jeśli faktycznie mam rację? Wciąż leżąc w łóżku, przy słabym świetle lampy obok mnie, zacząłem jeszcze raz zdejmować bandaże. Były mokre, lepkie od na wpół zaschniętej krwi i prawie przyklejone do mojego ciała. Czy znowu będą pająki? Proszę, niech ich nie będzie, proszę, modliłem się. To, co odsłoniłem, było niczym innym, jak makabryczną plątaniną zakrwawionego ciała i białawych, spieczonych skrawków skóry. Nie było tam żadnych tuneli, jaj ani pająków. Nie było nic. Siedziałem tam drżąc. Czy coś mi się przywidziało? Czy po prostu zobaczyłem coś, czego nie było, a potem zrobiłem wszystko… to? Już nie wiedziałem. Położyłem się znowu, ale ledwo zamknąłem oczy, gdy poczułem swędzenie na nodze. Serce zabiło mi szybciej, a ja się obudziłem. Czy dotknąłem tego przed chwilą, czy to było coś innego? Włączyłem lampkę nocną i prześwietliłem nogę. Było tam, z boku mojego uda, kolejny guzek. Nie mów mi… o Boże. Co do diabła, co do diabła, co do diabła! Nie ma mowy! W momencie, gdy go dotknęłam, poczułam ruch pod nim. Długie, bolesne minuty zajęło mi dojście do kuchni. Tym razem cięłam bez zastanowienia. Sprowadziłem nóż w dół, a w momencie, gdy skóra się rozerwała zaczęły wylewać się ze mnie pająki. Próbowałem je uderzyć i odepchnąć, zanim zdążą ponownie zagłębić się w moim ciele, ale one po prostu… zniknęły? Czy kiedykolwiek były? A co jeśli w mojej nodze nie ma pająków? Mam gorączkę, prawda? A co jeśli to sen? Czy to wszystko jest w ogóle realne? Ale co jeśli? Jestem taki spocony i swędzi mnie wszystko. Moje ciało drży i zaczynam czuć się zdrętwiała. Czy idą po moje nerwy? Co jeśli zrobią to tak, że już ich nie poczuję? Czy zawsze było tu tak zimno? Dlaczego nie ma już bólu? Piszę to już od jakiegoś czasu. Wciąż mam nóż i wciąż kopię. Wokół mnie pot, zaraz nie, krew? Od czasu do czasu widzę jeszcze pająki. Zawsze, gdy to robię, tnę. Czuję, że powoli mi ich przybywa. Większość z nich jest w mojej prawej nodze. Więc byłem zajęty. Kopiąc i pisząc. Czuję, że niewiele z nich już zostało. To mrowienie w mojej nodze jest prawie minione teraz. Teraz już prawie szukam ich na oślep. Tnę tu i tam, na chybił trafił. Mój wzrok stał się zbyt zamazany, by widzieć je wyraźnie. Wyciąłem tak wiele. Tyle pracy. Tak bardzo zmęczony. Skóra jest cała poplątana i w paski. Krew wciąż niesie je do przodu. Jest jej teraz tak dużo, ale to chyba dobrze, prawda? To znaczy, że wielu z nich nie ma już w moim ciele, prawda? Nie mogę już myśleć zbyt jasno. Jestem trochę zdezorientowany i wyczerpany, zmęczony. Myślę, że odpocznę trochę. Myślę, że odpocznę trochę.
Pajęcze jaja: na sukces trzeba będzie poczekać. Mały: spodziewaj się niewielkiego szczęścia. Mieć pająka w domu: zaczniesz podejmować bardziej rozsądne decyzje. Skaczący: lenistwo weszło Ci w krew, czas na zmiany. Spadający na Twoją głowę: zyskasz uznanie. OAVPV9l.